sobota, 24 listopada 2007

Okna na lata - lifting czy wymiana?

Ładne i zadbane okna są wizytówką każdego domu. Aby „świeciły przykładem” muszą mieć nie tylko estetyczny wygląd ale również pełnić rolę katalizatorów ciepła, czyli utrzymywać w naszym domu odpowiednia temperaturę. Niestety nie każde okno spełnia te zadania.

Sentyment do drewna

W wielu domach mamy wciąż do czynienia z topornymi, drewnianymi oknami, które nie tylko straszą odchodzącą farbą ale również, z racji swojej nieszczelności, są przyczyną nieustających przeciągów i narażają mieszkańców na wysokie koszty ogrzewania. Jest to wynikiem bardzo często mylnych kalkulacji, z których wynika, że lepiej „odświeżyć” i uszczelnić stare okna niż zainwestować w nowe. Tymczasem stare okna bardzo często z biegiem lat nabierają wypaczeń, które trudno zrekompensować zwykłym uszczelnianiem a ich nieprofesjonalne odmalowywanie, często po latach tworzy „efekt maski”, którego nie jest w stanie zakamuflować nawet najlepszy kolor profilu.

Posiadanie starych okien ma swoje minusy również podczas dbania o ich czystość. Zamierzchłe rozwiązania konstrukcyjne powodują, iż zwykłe mycie szyb budzi u użytkowników negatywne emocje. Nic dziwnego, łączy się nieodzownie z męczącym rozkręcaniem drewnianych ram, które pod wpływem czasu i czynników atmosferycznych już dawno się wypaczyły. Minusem jest również czas, który musimy poświęcić na „zabiegi pielęgnacyjne”, gdyż powierzchnia, którą mamy do umycia jest czterokrotnie większa niż by się mogło wydawać. Każde skrzydło okna ma dwie szyby, które trzeba umyć z dwóch stron! Często też niewinne mycie, nieoczekiwanie przekształca się w poważniejsze prace remontowe, gdy farba ze starych framug zaczyna się łuszczyć i odpadać lub okno po prostu nie daje się skręcić z powrotem.

PVC - Nowocześnie i wygodnie

Rozwiązaniem alternatywnym dla częstych zabiegów konserwujących i męczącej gimnastyki z całym zestawem czyszczącym do mycia szyb, są okna z PVC. Ich zdecydowaną przewagą nad klasycznymi oknami drewnianymi jest szczelność a także prostota w utrzymaniu i konserwacji. Różnica w eksploatacji jest widoczna niemalże zaraz po wymianie. Po pierwsze nasz dom zyskuje na wyglądzie a my zyskujemy dodatkowe oszczędności podczas płacenia rachunków za ogrzewanie. Okna z PVC cechuje również duża odporność na złe warunki atmosferyczne, takie jak bardzo wysokie czy też bardzo niskie temperatury. Dzięki temu producenci mogą zapewnić nam długoletnie gwarancje. W przypadku firmy OKNOPLAST- Kraków, lidera produkcji okien z PVC, jest to okres 7 lat. „Tak długotrwały okres gwarancji jest zapewnieniem dla naszych klientów, że decydują się na okna o wysokim standardzie. Tylko producent pewny jakości swoich wyrobów może zdecydować się na podobne deklaracje.”, mówi Mikołaj Placek, dyr. Marketingu i sprzedaży firmy OKNOPLAST- Kraków.

Dodatkowym plusem okien PVC jest łatwość w ich pielęgnacji. Konserwacja okien z PVC sprowadza się najczęściej do zwykłego mycia, jednak, co należy podkreślić nie wymaga używania żadnych nietypowych środków chemicznych. W zupełności wystarczy woda z płynem do mycia naczyń lub jeden z wielu dostępnych na rynku środków do czyszczenia okien.

Pierwsze skojarzenia, jakie mogą się nasuwać po usłyszeniu „wymiana okien” to wysoka cena oraz męczący, przedłużający się remont. Nic bardziej mylnego... Każdy remont wiąże się z kosztami, ale robiąc rzetelne podsumowanie często okazuje się, że wymiana okien na nowe w rezultacie bywa tylko niewiele droższa od remontu starych. Lider polskiego rynku stolarki otworowej, OKNOPLAST Kraków, sugeruje, aby wymiany okien dokonali profesjonalni monterzy, którzy zapewnią solidne zamocowanie okna oraz dopilnują, aby były one prawidłowo uszczelnione.


Zródło: PEGASUS PR

sobota, 17 listopada 2007

Cechy okien

Informacje o rodzaju i liczbie okien, a także ich kolorze czy izolacyjności cieplnej, znajdują się w projekcie technicznym. Kiedy buduje się dom według dokumentacji zamówionej indywidualnie, zwykle nie ma kłopotów z zakupem, ponieważ wszystkie parametry okien, łącznie z ceną, są przedyskutowane i uzgodnione z architektem.

Jednak w przypadku domu z projektu katalogowego nie jest to już takie oczywiste. Każdy ma przecież inne potrzeby, wymagania i możliwości. Inne parametry należy uwzględnić na wsi, a inne w mieście. Na Suwalszczyźnie panują zimy mroźniejsze niż na Pomorzu. W górach wieją wiatry silniejsze niż na Mazowszu. Z tych powodów ktoś budujący dom na podstawie projektu katalogowego może wprowadzać do niego pewne zmiany – po uzgodnieniu z osobą uprawnioną. Uprzednio powinien zapoznać się z obowiązującymi przepisami oraz ofertą producentów.

Izolacyjność cieplna

Okna i drzwi balkonowe powinny być „jak najcieplejsze”, aby straty energii w budynku zostały możliwie ograniczone. Od tego zależą przecież wydatki na ogrzewanie. Warunek ten łatwo spełnić, ponieważ większość współcześnie produkowanych okien ma parametry zdecydowanie lepsze od uznanych za dopuszczalne. Z tym, że odpowiedni współczynnik szyb zespolonych jest najczęściej bardziej korzystny niż ram. Współczynnik przenikania ciepła U okien standardowych zwykle ma wartość U=1,4–1,7 W/m2K. Natomiast przepisy uzależniają go od strefy klimatycznej, w której dom jest budowany.

I tak w pomieszczeniach ogrzewanych w I, II, i III strefie klimatycznej Umax=2,6 W/m2K, a w IV i V strefie Umax=2,0 W/m2K.

W ścianach oddzielających pomieszczenia ogrzewane od nieogrzewanych Umax=4,0 W/m2K. Natomiast w nieogrzewanych pomieszczeniach piwnicznych oraz na poddaszach i klatkach schodowych w ogóle nie stawia się wymagań. Dla porównania: ściany warstwowe muszą mieć współczynnik U0,3 W/m2K. Jak widać, różnica jest bardzo duża. Dlatego należy się spodziewać, że w niedalekiej przyszłości dopuszczalne wartości współczynnika U dla okien i drzwi balkonowych zostaną skorygowane. Tym bardziej, że są już dostępne rozwiązania pozwalające obniżyć go do poziomu U=0,5–0,7 W/m2K. Niestety, są jeszcze bardzo kosztowne.

Izolacyjność akustyczna

Tłumienie hałasu przez okna i drzwi balkonowe również powinno być jak najlepsze. U nas bowiem buduje się zwykle tylko jeden dom w życiu. Oznacza to, że będzie się w nim mieszkać nawet kilkadziesiąt lat. A chyba nikt nie jest w stanie przewidzieć, jak się w tym czasie zmieni otoczenie. Wystarczy przyjrzeć się uważnie znanej sobie okolicy i odnotować obiekty (w tym drogi) wybudowane w ciągu ostatnich 30–40 lat. Wtedy najczęściej się przekonamy, że bardzo wzrósł hałas. A trzeba pamiętać, że zwykle okna mają właściwości zdecydowanie gorsze niż ściany zewnętrzne. I to właśnie ich parametry często decydują o akustycznej izolacyjności całej przegrody. Warto zatem zapamiętać i stosować dwie proste zasady:

  • okna i drzwi balkonowe o dobrej izolacyjności akustycznej tłumią hałas zewnętrzny o ok. 30 dB, a kiepskie tylko o nieco więcej niż 20 dB (wartości te odpowiadają tzw. projektowemu wskaźnikowi izolacyjności akustycznej właściwej RA2R lub klasie akustycznej okien OK2);
  • ściana zewnętrzna i okno lub drzwi balkonowe powinny mieć zbliżoną izolacyjność akustyczną. Różnica wynosząca 10 dB jest uznawana za maksymalną.

Trzeba też wiedzieć, że zarówno rozszczelnienie okien (tzw. mikrowentylacja), jak i zastosowanie nawiewników w istotnym stopniu obniżają akustyczną izolacyjność okien.

Kupując okna warto przede wszystkim wybierać takie, które mają jedną szybę grubszą, potem wziąć pod uwagę ramę – najlepiej drewniana lub z wielokomorowego profilu PVC – i dopiero na końcu sprawdzać, czy przestrzeń międzyszybowa jest wypełniona

gazem ciężkim. Trzeba też pamiętać, że izolacyjność akustyczną przegrody znacznie obniżają świetliki dachowe, ponieważ ich wskaźniki wynoszą zaledwie RA2R=10–14 dB.

Szczelność

Zasadniczo okna i drzwi balkonowe powinny być szczelne, ponieważ wtedy lepiej chronią przed hałasem oraz stratami energii cieplnej. Jednak równocześnie nie wolno zaniedbać właściwej wentylacji pomieszczeń. Pogodzenie tych założeń wymaga stosowania klimatyzacji lub wentylacji mechanicznej nawiewno-wywiewnej. Jednak rozwiązania te są stosunkowo drogie.

Ponadto, zwykle jesteśmy przyzwyczajeni do standardowej wentylacji grawitacyjnej. Producenci co prawda oferują okna rozszczelniane, zwykle o współczynniku infiltracji 0,5–1,0 m3/mhdaPa2/3, co oznacza ilość powietrza przedostającego się w ciągu
godziny przez szczelinę długości 1 m. Jednak z praktyki wiadomo, że nie jest to wystarczające. W kuchniach, łazienkach, pokojach powinno się stosować dodatkowe nawiewniki umieszczone w ścianach lub oknach, zapewniające wymianę powietrza na poziomie 20–50 m3/h; obowiązkowo wtedy, gdy współczynnik infiltracji okien nie przekracza 0,3.

Zabezpieczenia antywłamaniowe

Nie są określone przez żadne przepisy, ponieważ nie ma odnośnych wymagań. Jednak każdy chciałby w jakiś sposób zabezpieczyć swoje mienie. Zdaje sobie przy tym sprawę, że okna są przegrodą najłatwiejszą do sforsowania.

Oczywiście, można je zakratować, wstawić żaluzje lub okiennice. Jednak te elementy dość często negatywnie wpływają na estetykę budynku. Choćby z tego powodu warto stosować okna i drzwi balkonowe o podwyższonej odporności na włamanie. Jest to tym bardziej korzystne, że zwykle wiąże się z polepszeniem akustycznych i cieplnych właściwości stolarki otworowej. Co prawda, cena okien antywłamaniowych jest wyższa niż standardowych, ale trzeba pamiętać, że inne zabezpieczenia też kosztują. Oprócz tego, do stopnia zagrożenia można dostosować odpowiednią klasę odpornościową szyb, rodzaj ram i okuć. Zwykle się przyjmuje, że do zabezpieczania domu jednorodzinnego wystarczają szyby klas od P1 do P4. Są to szyby klejone z dwóch tafli szkła grubości 3 lub 4 mm oraz od jednej do czterech warstw folii o wysokiej wytrzymałości na rozerwanie. Mogą one zastępować kraty z prętów stalowych średnicy 10 mm.




Oczywiście, produkuje się również szyby tzw. bezpieczne, o mniejszej wytrzymałości, jak i kuloodporne – o większej odporności na zniszczenie. Wydaje się jednak, że szyby klas P3 i P4 najlepiej godzą zabezpieczenie domu i cenę.

Wygoda użytkowania

Zależy przede wszystkim od konstrukcji okna oraz zastosowanych okuć.


Obecnie najbardziej popularne są okna jednoramowe (nierozbieralne) z szybami zespolonymi i wielofunkcyjną klamką. Okna te łatwo się otwiera i myje (tylko dwie powierzchnie szyb). Dostępne są również okna zespolone, czyli składające się z dwóch ram skręconych śrubami. W każdej z ram jest osadzona oddzielna szyba – zwykła lub zespolona. Wadą tych okien jest to, że do mycia trzeba je rozkręcić (myje się cztery powierzchnie szyb). Spotyka się jeszcze tzw. okna skrzynkowe, czyli z przynajmniej dwoma skrzydłami niezależnymi, otwieranymi oddzielnie. Mają największą powierzchnię, którą trzeba umyć lub pomalować, ale i jedną dużą zaletę: dzięki sporej odległości między szybami ich izolacyjność akustyczna jest zwykle znacznie lepsza niż okien jednoramowych. Okna nieotwierane, obrotowe, przesuwne lub składane stanowią właściwie margines oferty i dość często wymagają indywidualnego zamówienia.

Współczesne okna mogą mieć jedno lub kilka skrzydeł rozwieralnych (otwieranych do wewnątrz pomieszczenia), uchylnych i rozszczelnianych. Funkcje te mogą być niezależne lub zintegrowane, czyli występujące równocześnie i sterowane za pomocą kilku ustawień klamki.

Można również wybierać między oknami ze słupkiem (mają mocniejszą konstrukcję, a skrzydła otwierają się niezależnie) lub bez niego – o większej powierzchni szyb. Jednak wtedy jedno skrzydło jest otwierane jako pierwsze, a to może mieć znaczenie w pomieszczeniach niewielkich lub wąskich. W wielu projektach spotyka się okna ze szprosami. Okna ze szprosami konstrukcyjnymi są eleganckie, ale drogie i kłopotliwe do utrzymania w czystości. Umieszczone wewnątrz szyb powodują obniżenie ich izolacyjności cieplnej i wykraplanie się pary wodnej w tych miejscach. Dlatego zapewne najrozsądniejszym rozwiązaniem są szprosy zawieszane, które dobrze imitują konstrukcję okna, a jednocześnie łatwo je zdemontować, dzięki czemu nie utrudniają mycia.

Autor: Tadeusz Lipski, artykuł pochodzi z serwisu www.budujemydom.pl
Opracowanie: Redakcja